W dniu 24 stycznia 2017r tylko wprowadzenie ostatniej rezerwy energetycznej uchroniło niemiecki system od krachu, oświadczył mediom kierownik unii energetycznej IG Bergbau, Chemie Energie. Wszystkie elektrownie konwencjonalne i jądrowe były wykorzystane i pracowały na granicy możliwości. Jakakolwiek usterka w nich spowodowałaby wówczas krach energetyczny na skalę całego kraju.
Niemcy musiały tego feralnego dnia wznowić pracę wszystkich wcześniej wyłączonych elektrowni węglowych. Tymczasem plany "zielonej transformacji energetycznej" przewidują, że do 2030 roku wyłączonych zostanie 30 elektrowni opalanych paliwem kopalnym.Węgla, barytu mieliśmy dosc.Inna sprawa to zarządzanie. Grupy cwaniaków i volks dojczy zrobiły swoje. I ta beznadziejna Unia. Działająca na korzyść Niemców i Francuzów. To widać. co by nie napisać to ta V kolumna zrobiła swoje. O... nie za darmo.Mieszkam w mieście w którym zniszczono bez mała cały przemysł. Górnictwo węgla, porcelanę /fabryki/ i przemysł włokienniczy. Ostały się niedobitki o których zapomnieli "reformatorzy". A zakłady raptem stały się ich własnością. Nalezy dodać , że walec "reformy" przejechał się także po zakładach pracujących na rzecz górnictwa, porcelany czy włókiennictwa. Pan Kuroń bywszy u nas stwierdził, że 20 tyś. bezrobotnych to 1 procent w stosunku do kraju /2miliony bezrobotnych/. Ale to było 20 % mieszkańców. Po tem zamknął termos i pojechał. Jakże bito mu brawa. Po twarzach widziałem prominentów byłego systemu i tzw. lokalnej wierchuszki śolidarności. Wielu z nich wręcz pomagało niszczyć przemysł górniczy. Było parę lat przerwy i co ? Raptem przypomnieli sobie o tradycjach górniczych. Biesiadach barbórkowych i combrach babskich. /tak się nazywają biesiady pań/. A jak się bawili. tak jak w bajce - "jedli,pili, lulki palili" Lokalna telewizja bywała na tych szopkach. Nie było tam zwykłych górników. ten taniec trwa. Myślą , że zapomniano o najzwyklejszej "zdradzie" miasta. I nie szczekajcie na rząd, popełniającu błędy,jak kazdy /z Donkiem także/ któery robi wszystko, aby uwolnić się od pętli klakierów unijnych i tzw dyplomatów, którzy nabijają nam do głów , że jakoby Polska chce wystąpić z UE. IDIOTYZM. oj, niektórzy maja narypane do głow ,i to mocno/ delikatnie pisząc/. A o środowisko naturalne trzeba dbać i chronić, tak jak nasze dzieci i wnuki. Ale mądrze. Proste - Obniżyć ceny gazu i dotować w większym stopniu ogrzewanie gazowe ewentualnie elektryczne - tylko ile to będzie kosztować ???. Kto to zabagnił
Jak informuje Berliner Zeitung, wobec rażącej zawodności wiatru i paneli słonecznych, Niemcy podjęły decyzję o ograniczeniu łącznej mocy wiatru i słońca do 40-45% mocy w systemie energetycznym, a do 2019 roku mają one zmniejszyć moc elektrowni wiatrowych o 6000 MWe.Rozwalanie Naszego górnictwa ciąg dalszy, jak Suchocka ze "styropianowcami" zaczęła wałki robić to do dziś to trwa, więcej niech PISdzielcy węgla z Rosji z ciągają, gnoje klimatyzacja domowa Nasze kopalnie chcą pozamykać, a Niemcy w Polsce kopalnie budują, czego szukają australijskie firmy w miejscu gdzie za (ło)Buzka kopalnie pozamykali?.Czas rozliczeń będzie bolesny, wszyscy Ci co do tego doprowadzili po 89 roku do wora a wór do jeziora.
Kierowana względami politycznymi i, jak pokazuje praktyka, nieefektywna polityka energetyczna Niemiec doprowadziła już w 2016 roku do konieczności wypłacenia deweloperom farm wiatrowych ponad 548 milionów USD tylko po to, by wyłączyli dostawy prądu do sieci, gdy wiał silny wiatr, a zapotrzebowania na prąd nie było. Wyłączanie wiatraków było niezbędne dla zapobieżenia uszkodzeniu sieci energetycznej, stwierdzono w analizie przeprowadzonej przez niemiecki tygodnik gospodarczy Wirtschaftswoche.
Lobbyści wiatraków twierdzą, http://klimatyzacjapolska.pl/klimatyzacja-do-domu/ że w 2016 roku zainstalowano w Niemczech wiatraki o łącznej mocy 3600 MWe co "odpowiada mocy 3 elektrowni jądrowych". Ale ta moc, to moc szczytowa, w chwili gdy wieje najkorzystniejszy wiatr, a moc średnia w ciągu roku jest 4 do 5 razy MNIEJSZA. Dlatego energia elektryczna dostarczana przez wiatraki o mocy 3600 MW (szczytowej) odpowiada mocy dostarczanej nie przez trzy, ale przez ułamek jednej elektrowni jądrowej np. przez 0,6 elektrowni z reaktorem KONVOI o mocy 1300 MWe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz